Moda, czy sposób na powrót do natury?

Coraz więcej osób zaczęło wprowadzać roślinność do swojego życia codziennego. To poczucie, potrzeba przebywania wśród roślinności jest biologicznie zapisana w naszych organizmach. Zjawisko to nazywane jest biofilią i to właśnie nią inspirują się współcześni designerzy tworząc design biofiliczny. Stephen Kellert- propagator projektowania w duchu biofilii w swojej książce „Bhiophilic Design” pisze:

„Założenie, że postęp ludzkości i cywilizacji mierzy się naszym oddzieleniem od transcendencji w naturze, jest błędnym i niebezpiecznym złudzeniem. Dobre samopoczucie fizyczne jak i psychiczne jest silnie uzależnione od kontaktu ze środowiskiem naturalnym. Kontakt z naturalnym środowiskiem jest koniecznością, a nie luksusem prowadzącym do osiągnięcia satysfakcji i dobrego stanu fizycznego nawet w nowoczesnym środowisku miejskim”.

Tezę Kellerta popierają również badania przeprowadzone przez Uniwersytet Exeter. Pokazują, że osoby, które pracują wśród zieleni są o 15% bardziej wydajne i zmotywowane niż te pracujące w bardziej „sterylnych” warunkach”. W raporcie „The Global Impact of Biophilic Design in the Workplace” badacze notują 15% wzrost kreatywności u osób, które mają styczność w swojej przestrzeni pracy z naturalnymi roślinami.

Czym więc jest design biofiliczny?

To łączenie natury z życiem miejskim, sprawienie by te dwie tak dalekie od siebie sfery mogły się połączyć. To projektowanie całych przestrzeni i przeplatanie roślinności w sposób zrównoważony.